Wraz z początkiem lutego tego roku, obecnie panujący rząd do wykazu legislacyjnych prac dołączył plan ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie wpłaty z tytułu reklamy konwencjonalnej i reklamy internetowej. Piśmiennie program ten opowiada o nałożeniu świadczeń, choć społeczeństwo tytułuje to zwyczajnie haraczem. 10.02.20221r. dużo mediów prywatnych sprzeciwiało się właśnie przeciw temu projektowi. Wspólnie z nimi postawiło się szereg innych obywateli, którzy również są przekonani, że jest to mocno krzywdzące. Wedle założeń około połowa wpływów ze składek od reklam miałaby trafić do NFZ. Jednakże rząd widocznie nie jest świadomy tego, iż reklamy to priorytetowe (a czasem nawet jedyne) źródło pieniężnego zysku mediów prywatnych, innymi słowy gazety, telewizja, radio czy też różnorodne internetowe treści. To znaczy, że jeżeli podatek ten rzeczywiście zostałby złożony, wówczas takiego rodzaju media nie będzie stać na to, aby funkcjonować oraz realizować niezależne media.


Bunt charakteryzował się tym, iż w miejsce różnorodnych treści lub programów w telewizji, pokazywany był tylko i wyłącznie nadzwyczajny przekaz na czarnym tle pt. "Tu miał być Twój ulubiony program". Jednakowoż na internetowych witrynach takich jak tvn24.pl, onet.pl czy interia.pl odwiedzający portal nie mogli zobaczyć żadnych artykułów. Do akcji podłączyły się również różnorodne radiowe stacje, takie jak radio ZET, TOK FM, Rock Radio czy też RMF FM. Media zaangażowane w akcje przedstawiły na swoich witrynach internetowych otwarte pismo do władz RP oraz liderów ugrupowań politycznych. To wygaszenie polskich witryn informacyjnych, telewizji a także radiowych stacji na całą dobę z pewnością zapisze się w historii naszych mediów masowego przekazu. Dodatkowo, należności podatkowe, które miałyby być oddane na Narodowy Fundusz Zdrowia, to w rzeczywistości nawet nie 0,5% zasobów finansowych. Oznacza to, iż te fundusze w ogóle nie zmienią raczej nic w obecnej sytuacji służby zdrowia, a jedynie pogorszą i tak niezbyt ciekawą sytuację znacznej większości niezależnych mediów. Prawdopodobnie wiele znanych twarzy ze sfery medialnej sądzi, iż przekazanie kawałek pieniędzy pochodzących z medialnego podatku wyznaczonego dla NFZ, to propagandowy zabieg, który ma nastawić opinię publiczną przeciwko redaktorom. Niewykluczone w idei tej może chodzić o to, żeby środki poodbierane mediom niezależnym, wobec tego ok. trzysta milionów złotych na rok, za rekomendacją rządu zostało przekazane dla środków masowego przekazu wspierających partię PiS. Dysonans ten więc wciąż trwa i póki co nie wygląda na to, aby miał się skończyć.

Brak komentarzy

Zostaw komentarz